Magdalena Szyszkowska

Dlaczego w naszej kulturze unikamy tematu śmierci?

Magdalena Szyszkowska

Magdalena Szyszkowska

Socjolog

W obecnej kulturze społeczeństwo dąży do unikania tematu śmierci, wszechobecny jest kult młodości i zdrowia. Wszędzie widzimy reklamy, w których występują zazwyczaj młodzi, zdrowi i pełni życia ludzie. Osoby starsze i chore zostały niejako zepchnięte na margines życia społecznego. Nie chcemy ich oglądać, tak jak byśmy udawali, że przemijanie nas nie dotyczy.

Z drugiej zaś strony, śmierć otacza nas na co dzień. W mediach pełno jest informacji o katastrofach, wypadkach czy wojnach. Już nawet kilkuletnie dzieci zalewanie są tematem śmierci w grach, bajkach czy filmach. Jednak właśnie takie intensywne bombardowanie tematem śmierci, która bezpośrednio nas nie dotyczy, a którą oglądamy codziennie, powoduje w nas obojętność i złudne poczucie oderwania od tematu przemijania.

W dzisiejszych czasach, rzadko zdarzają się rodziny wielopokoleniowe, mieszkające pod jednym dachem. Kiedyś narodziny dziecka w domu nie były rzadkością. Podobnie było ze śmiercią, starsze osoby w większości umierały w swoich domach, otoczone najbliższymi. Taka sytuacja oswajała dzieci i dorosłych z tematem śmierci. Była ona dla nich naturalnym procesem, jednocześnie łatwiejszym do zaakceptowania. Natomiast dziś większość ludzi umiera w szpitalach, często z różnych względów rodzina nie ma możliwości bycia razem z chorym do końca. Bywa też, że rodzina nie ma możliwości zajmować się chorym w domu i dlatego podejmowana jest decyzja o oddaniu go do wyspecjalizowanej placówki.

Te wszystkie sytuacje skutkują tym, że coraz mniej osób towarzyszy swoim bliskim w ostatnich chwilach. To powoduje u nas sztuczne oddzielenie się od tematu śmierci, tak jakby śmierć nie była naturalnym końcem życia. A przecież każde życie kiedyś się kończy. Każdy z nas czy tego chce, czy nie, tego doświadczy. Z jednej strony jesteśmy świadomi faktu naszej śmiertelności, ale z drugiej współczesna kultura stara się tego nie zauważać. Skutkuje to narastającym lękiem przed odchodzeniem. Aby przełamać ten opór, dobrym pomysłem mogłoby by być od czasu do czasu, zastanowienie się nad własnym przemijaniem. To nas oswaja z tematem, pomaga zmniejszyć strach i przynosi większe zrozumienie. Zawsze warto rozmawiać o swoich obawach z bliskimi, dowiedzieć się co oni czują. Taka rozmowa może nam przynieść ulgę i zredukować napięcie. Notabene, nie tylko nam ale rozmówcy również.

Pierwsza realna próba przezwyciężenia tematu śmierci, z reguły nadarza się w momencie choroby jednego z członków naszej rodziny lub bliskich. Pamiętajmy o tym, że podtrzymywanie kontaktu z taką osobą jest nie tylko pożądane, ale i korzystne dla obydwu stron. Nas oswaja z tematyką choroby i nadchodzącej śmierci, a choremu daje poczucie bycia częścią wspólnoty. Chory w tym krytycznym momencie potrzebuje nadziei, że nie jest sam. Oczywiście zawsze należy wcześniej zapytać się osoby, której sytuacja dotyczy, czy wyraża chęć spotkania się z nami czy nie, bo to jej potrzeby powinny być wówczas w centrum uwagi, a nie nasze.

 

Magdalena Szyszkowska
Socjolog